3000 lat temu nieodzownym towarzyszem sportowych zmagań był ogień. W 2016 roku wracamy do czczenia bogów sportu za pomocą płomieni. Rozpal już dzisiaj sportowe emocje za pomocą limitowanej kolekcji ognistych rowerów i akcesoriów kolarskich Specialized! Kilka z nich zmienia kolor z pomarańczowego na żółty, gdy temperatura przekroczy 22 stopnie Celsjusza.
Niby nic wielkiego. Lakier zmieniający kolor. Pewnie pamiętacie tą technologię z Matchbox’ów z końca lat ’90 albo tuningowych wersji samochodów. A jednak w połączeniu z elitarnością limitowanej dostępności oraz okazją (Igrzyska Olimpijskie w RIO) staje się to małym dziełem sztuki (użytkowej ale zawsze). Świadomość, że na świecie jest tylko kilkanaście egzemplarzy z danego modelu, a na jednej z ram Tarmac S-Works Torch Rafał Majka zdobył brązowy medal w RIO, powoduje przyspieszone bicie serca u każdego prawdziwego fana rowerów.
Na pewno ramy nie są adresowane do maniaków wagi i budowania rowerów ultra-light. Na przykładzie modelu Tarmac (rama 1220 gr., widelec 320 gr.) widać, że termoaktywny lakier waży o ok. 200 gr. więcej niż cieniutka warstwa bezbarwnego. Nie zmienia to faktu, że rower na przyzwoitych komponentach spokojnie będzie plasował się w okolicach 6,5 kg. Czyli nadal będzie lekko.
Jednak kluczowy jest kolor. Soczysty pomarańczowy, a po ogrzaniu powyżej 22 stopni Celsiusza równie wyrazisty żółty „robią robotę”. Dostarczając idealną bazę do zbudowania unikalnej maszyny, pokroju innych limitowanych okolicznościowych edycji. Jak na przykład przykład serie Michał Kwiatkowski, Peter Sagan czy Fabian Cancellara.
Taką ramę kupuje się na zawsze. Z perspektywą zawieszenia w salonie, jeżeli kiedyś przestaniemy na niej jeździć.
Oczywiście nie każdego stać na budowanie roweru, gdzie sama rama kosztuje 15.799 zł. Dla tych, którzy chcą kupić rower za bardziej normalne pieniądze, Specialized przygotował model Tarmac Comp Torch. Za 13.499 zł otrzymujemy kompletny rower na Shimano Ultegra 6800. Lakier na tej ramie nie zmienia koloru. Rama jest „na stałe” pomarańczowa z żółtymi akcentami. Na żywo robi świetne wrażenie.
Lustrzanym odbiciem męskiej kolekcji ram i rowerów, jest oferta dla Pań. Składa się z ramy Specialized S-Works Amira Torch i roweru Amira Comp Torch.
W męskiej kolekcji, znajdziemy ponadto ramę Epic S-Works Torch za 16.699 zł lub w tej samej cenie, kompletny rower Epic Comp Carbon WC Torch zbudowany w oparciu o napęd SRAM 1x11.
Torch to również ciuchy, kaski i buty
Czapka pod kask, koszulka i spodenki SL PRO (519 i 729 zł), skarpetki i rękawiczki. Wszystkie ubrania w żarówiastym pomarańczowo-żółtym, modnym fluo.
Zestaw robi wrażenie i wpisuje się w aktualne trendy, kolorowych, krzykliwych, skromnie brandowanych ciuchów na rower. W połączeniu z najwyższą jakością i wykonaniem (silikonowane taśmy mankietów, nowoczesne szelki spodenek, odblaskowe wszywki), wzbudza chęć posiadania takiego setu w swojej szafie.
Kaski w kolekcji Torch są dwa - oba to modele S-Works. Lekki i super wentylowany Prevail, używany zarówno na szosie jaki i w mtb. Drugi to bardzo popularny wśród szosowców i triathlonistów aerodynamiczny model Evade. Oba w cenie 999 zł.
O ile w Prevailu kolor zmieniają tylko tylne panele, o tyle Evade praktycznie cały staje się żółty, kiedy robi się gorąco.
Podsumowując
Termoaktywny lakier, to nic nowego. Ale w tym wydaniu, firmie Specialized udało się potencjalny kicz, przekuć w hit. Produkty, jak wszystkie sygnowane czerwoną eską, są absolutnie najwyższej jakości. Kolorystyka modna i krzykliwa, na fali aktualnych trendów. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że jest to okolicznościowa, limitowana edycja na Igrzyska w RIO, ukoronowane dla polskiego kolarstwa brązowym medalem Rafała Majki, zdobytym dokładnie na tym sprzęcie. Ja w swojej szafie chciałbym mieć przynajmniej koszulkę lub buty z tej edycji, jeżeli nie od razu rower na ramie S-Works!