Przeglądając oferty pierwszoligowych producentów rowerów można zauważyć, że coraz więcej maszyn, szczególnie tych do jazdy w cięższym terenie, wyposażonych w dziwnie wyglądający patent - rolkę umiejszczoną tuż nad zębatką korby. O co chodzi z tym patentem? W czym pomaga? I w zasadzie na jakiej zasadzie działa rolka w napędzie roweru?
Kilka lat temu ten dziwnie wyglądający patent wprowadziła niszowa marka Balfa. Parę sezonów później pojawiał się w rowerach innej egzotycznej marki - Zerode. Jednak rozwiązanie nie budziło na tyle dużego zainteresowania, żeby wbić się na listę rowerowych kanonów, choć już wtedy wymieniano jej liczne zalety. Minęło kilka lat i sprawy się zmieniły, a rolka trafiła m.in. do zjazdówki marki Commencal - modelu Supreme DH, roweru DH marki Bulls, czy prototypu nowej zjazdówki Norco, którą szybko zainteresowały się branżowe media. W ostatnich tygodniach podobne rozwiązania można było podpatrzeć w kolejnym prototypie - tym razem marki GT Bicycles. Czyli jednak wielcy gracze uwierzyli w słuszność tego patentu?
Techniczne tęgie głowy nie potrzebują wyjaśnienia istoty i działania tego rozwiązania, bo przed ich oczami na samo hasło "rolka w napędzie" wizualizują się projekty i rendery pracy zawieszenia i lista zalet. Jednak w rowerowej rodzinie są też tacy, którzy wolą zrozumieć to na bazie bardziej ludzkiego języka... Poprosiliśmy więc eksperta - Macieja Trojnara z Dark Owl - o zdefiniowanie tego patentu, który de facto również znajduje się w ramach polskiej marki.
Rolka w napędzie roweru - użyteczność
"Jak mówi przysłowie: nie ma dymu bez ognia. W przypadku ram amortyzowanych, w mniejszym lub większym stopniu, pojawia się problem z cofaniem się korb w trakcie uginania zawieszenia. W przypadku zawieszeń z wysoko umieszczonym punktem obrotu, koło, z uwagi na mniejszy kąt natarcia na przeszkodę [tak jak w przypadku większych kół, którym łatwiej się przetoczyć po dziurach],"ucieka" spod niej. Długość wahacza rośnie, więc napięty, zablokowany na kasecie łańcuch zaczyna obracać korbę. Z odsieczą przybywa "rolka", której umiejscowienie i wymiary determinują linię łańcucha względem punktu obrotu zawieszenia. Pozwala to odseparować od typu zawieszenia i lepiej kontrolować poszczególne parametry, takie jak np. anti-squat [zachowanie zawieszenia przy transferze masy związanego z akceleracją]. W rezultacie możemy otrzymać setup zbliżony do zwykłych ram, z nisko umieszczonym punktem obrotu, z zaletami systemu wysokozawiasowego" - Maciej Trojnar.
Mamy nadzieję, że teraz, po tej branżowej pigułce wiedzy, słuszność umieszczania rolki w napędzie jest dla was bardziej zrozumiała. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat marki Dark Owl, to zaglądnijcie na ich stronę.
Co ciekawe - rolka nie jest jedynie zarezerwowana do projektów zjazdowych. Coraz częściej wymienia się ją także w kontekście rowerów do enduro... Można więc pokusić się o stwierdzenie, że w najbliższej przyszłości trafi do większej ilości rowerów - także tych najpopularniejszych marek.