Nie trzeba spędzić "w internetach" wielu godzin, by wyłapać, że ostatnio sporo pisało się o kradzieży rowerów. Alarmowali nie tylko amatorzy, których rowery wyjechały z garażu, ale też zawodnicy, którzy stracili bardzo wartościowe jednoślady. To alarm – trzeba coś z tym zrobić. Jednym ze sposobów jest Obrench - polski patent działający online.
Obrench telegraficznym skrócie
System Obrench wykorzystuje możliwości teleinformatyki i siłę społeczności rowerzystów. Wszystko po to, żeby utrudnić kradzież oraz doprowadzić właściciela do skradzionego roweru i pasera. To systemem prospołecznym, bezpłatny i działający w każdym kraju. Pozwala szybko zgłosić kradzież własnego roweru oraz pomagać innym. Aplikacja korzysta z notyfikacji push, więc sama powiadomi nas, jeśli jakiś rower zostanie skradziony w naszej okolicy. Co więcej - jeśli na zawodach któryś wyda się nam podejrzany, to łatwo można przejrzeć skradzione i skonfrontować przypuszczenia z faktami.
Pomagać sobie wzajemnie można poprzez rozejrzenie się, czy nie mija nas skradziony rower, czy na zawodach ktoś nim nie jeździ, czy ktoś go nie sprzedaje, a w aplikacji i na stronie, pod skradzionym rowerem można dodać komentarz, udostępnić na serwisy społecznościowe, przesłać mailem czy szybko wydrukować gotowe ogłoszenie.
Okej, a jak to działa?
Rejestrujesz swój rower w systemie Obrench, podajesz te dane, które w razie kradzieży chcesz przekazać innym, np. zdjęcia, numer ramy, opis znaków szczególnych czy opis komponentów. Numer ramy jest jednym z istotniejszych elementów, ponieważ coraz więcej serwisów rowerowych korzysta z Obrench i sprawdza, czy przyprowadzony na serwis rower nie został komuś skradziony.
Rejestracji dokonać można na stronie www.obrench.com lub poprzez aplikację mobilną (Android / iOS).
Rower po dodaniu do bazy Obrench jest jakby uśpiony, ale w chwili gdyby ktoś go ukradł wystarczy włączyć alarm. Wówczas informacja poleci do pozostałych użytkowników. Powiadomione zostają osoby z tego samego regionu i kraju co ofiara kradzieży, a więc te, które faktycznie są w stanie pomóc. Inni również w łatwy sposób mogą dowiedzieć się o kradzieży. Podczas rejestracji na Obrench to Ty podajesz m.in. kraj i region, w którym aktualnie przebywasz, np. Polska/Śląskie. Aplikacja, co ważne dla ochrony prywatności, nie śledzi Twojego telefonu i działa również za granicą.
Wielu zaufało Obrench
Jednym z nich jest znany polski zawodnik mtb z Nysy – Mariusz Jarek (enduro, dirt, dawniej 4x). „Mario” posiada ciekawą kolekcję topowych rowerów, które służą mu nie tylko do ścigania, ale również na co dzień. Oto co powiedział nam, kiedy zapytaliśmy o Obrench:
„Kiedy dowiedziałem się, czym jest Obrench, od razu stwierdziłem, że każdy rowerzysta powinien sobie ją zainstalować. To oczywiste, że sami musimy pilnować swojego sprzętu jak oka w głowie, ale jak niestety dojdzie już do kradzieży, to szukamy wszystkich możliwych sposobów na rozpowszechnienie tej informacji. Nie każdemu chce się wertować fora rowerowe, przeglądać tablice na Facebooku. W Obrench informacje o kradzieży trafiają nas automatycznie, dzięki czemu czas reakcji jest o wiele szybszy, a w sprawach kradzieży często jest to kluczowy temat.
Obecnie mam zarejestrowane 3 rowery. Mojego Treka Slasha 9, Ticketa i rower miejski, który jest najbardziej narażony na kradzież ze względu na to, że poruszam się nim po mieście i często zostawiam go pod siłownia czy sklepem.”
Warto? Pytanie retoryczne...
Jak sami widzicie – Obrench to ciekawa alternatywa, by świat jednośladów stał się bardziej bezpieczny. Smutna prawda jest taka, że problem kradzieży jeszcze przez długi czas nie zostanie totalnie wyeliminowany, jednak korzystanie z tego typu usprawnień może mocno ograniczyć ten nieprzyjemny proceder. A jak mówi przysłowie – „lepiej dmuchać na zimne” – więc zachęcamy was do poświęcenia chwili i zarejestrowania swojej maszyny w bazie Obrench. Choćby tylko po to, żeby spało się spokojniej!