Inauguracja Pucharu Świata UCI za nami. Zjazdowe zawody, które rozpoczęły tegoroczną serię, odbyły się w Lourdes. O tej porze roku pogoda w południowo-zachodniej Francji powinna być pewniakiem. Jednak Matka Natura postanowiła dodać sytuacji pikanterii i dzięki swoim deszczowo-wietrznym mocom pokonała nawet najlepszych zjazdowców.
Finały rozpoczęły się w przyjemnych warunkach. Jednak nie trwało to długo - wraz ze zjazdem każdego kolejnego zawodnika nad szczyt zaczęły napływać "betonowe chmury", które zwiastowały prawdziwe załamanie pogody. W połowie stawki bramkę startową spowiła mgła, a z chmur spadł deszcz. W przypadku trasy w Lourdes groziło to prawdziwą katastrofą. Strome, skalne ścianki w mgnieniu oka stały się bardzo niebezpieczne i śliskie, a gliniaste i ubite podłoże zamieniło się w lodowisko. Loty na 15-metrowych road gapach utrudniał boczny wiatr, który totalnie zmieniał trajektorie lotów.
W tej sytuacji prawdziwymi szczęśliwcami byli zawodnicy z pierwszej połowy stawki, dla których pogoda była bardziej łaskawa. W tej grupie znalazł się zwycięzca zawodów - Alexandre Fayolle – który z małą pomocą natury osiągnął życiowy rezultat. Przy okropnej pogodzie i porywistych podmuchach wiatru żaden z najlepszych zawodników nie mógł zjechać szybciej niż on. Z siodła wylecieli m.in. Aaron Gwin i Danny Hart. A jeśli oni zaliczają bliskie spotkanie z podłożem, to bardziej wiarygodnego potwierdzenia okropnych warunków nie znajdziemy. Podium uzupełnił Mark Wallace i Marcelo Gutierrez.
Pośród damskiej elity kolejny raz triumfowała Rachel Atherton. Wszystko wskazuje na to, że to będzie kolejny sezon wypełniony jej nieprzerwanym królowaniem na podium.
Polacy na fali
W tych warunkach szczęście dopisało również Sławkowi Łukasikowi. Ostatecznie Polak zakończył zawody na 21. lokacie (czas 2:59.834). Świetny występ zaliczył także najszybszy polski Junior – Jakub Żbikowski. Downhillowiec z Pomorza uplasował się w stawce juniorskiej na 12. miejscu (czas 3.14.255).
Powtórkę zawodów znajdziesz na Red Bull TV, pełne wyniki na stronie UCI.