Weekendowy dopalacz: e-bike lata

Detektor weekendu już szaleje, zatem warto pomyśleć o dobrej motywacji do kręcenia korbą. A ta, jak wiadomo, serwowana jest przez nas regularnie w ramach serii "Weekendowy dopalacz". Co tym razem wyłowiliśmy z lawiny internetowych filmów? Na pewno coś nakręcającego do jazdy, ale też przy okazji obalającego pewne bardzo popularne mity.

Curtis Robinson, Dylan Dunkerton, Specialized Turbo Levo

Curtis Robinson za sterami Specializeda Turbo Levo. Foto: Harookz / Specialized

Zabawmy się. Pohejtujcie rowery typu e-bike...

(no dobra, wyręczymy was)

- są ciężkie!

- są brzydkie!

- nie odrywają się od ziemi!

- nie dają prawdziwego funu!

 

This thing is straight 🔥🔥on the trails. Really enjoying crushing endless kilometres of trail. #iamspecialized

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dylan Dunkerton (@dylandunkerton)

 

I teraz wchodzi film (cały na biało?). Spójrzcie na ostatnie dzieło kanadyjskiej ekipy The Coastal Crew, która od kilku sezonów współpracuje z marką Specialized. Chłopaki uprawiają bardzo wszechstronne mtb, ale nie brakuje w nim ekstremalnych akcentów. Niedawno na swoje lokalne ścieżki zabrali rower Specialized Turbo Levo i dali mu niezły wycisk. Jesteśmy bardziej niż pewni, że po tym seansie powyższe zarzuty dotyczące rowerów z elektrycznym wspomaganiem napędu odejdą w niepamięć. A i przy okazji motywację na weekendowe szaleństwa też złapiecie.

To co? Gotowi na elektryzujące loty i przełamywanie stereotypów?

 

 

ps. poprzednie Weekendowe dopalacze znajdziecie tutaj (klik).