Nowy zawodnik w teamie NS Bikes

W trakcie kilku ostatnich sezonów polski brand z pomorza zdobył serca, uznanie i zaufanie riderów na całym świecie. Zasługą takiego obrotu spraw jest nie tylko konkretny i dopracowany sprzęt, ale także team, który stale przesuwa granice ekstremalnego mtb.

MaxFredriksson_Portrait_by_MateuszKnop

Max Fredriksson i jego nowy rower NS Bikes. Autor zdjęcia: Mateusz Knop

Od wielu lat znakiem rozpoznawczym dirtowego składu marki NS Bikes jest Sam Pilgrim. Wyspiarz posiada też wielu równie utalentowanych kompanów z Polski, USA i Kanady. Dziś możemy też oficjalnie potwierdzić, że do tego grona dołącza Szwed – Max Fredriksson. Zawodnik z niewielkiego miasta Järfälla od dłuższego czasy prezentował bardzo wysoką formę. Można powiedzieć, że początek sezonu 2016 potwierdził przypuszczenia o jego planach inwazji na światową czołówkę slopestyle’u. Podczas inauguracji serii zawodów FMB World Tour - zawodach White Style -  zawodnik ze Szwecji zajął 4. miejsce. Wysoka lokata była w pełni zasłużona, bo występ Fredrikssona obfitował w stylowe loty i ciekawe kombinacje sztuczek.

Stały progres i olbrzymi potencjał sprawiły, że Max został zauważony przez managerów marki NS Bikes. Pertraktacje zakończyły się sukcesem i można już mówić, że Szwed jest częścią teamu polskiej marki. Z informacji, jakie udało się nam uzyskać, wynika, że Max będzie startował nie tylko podczas najważniejszych zawodów pogranicza dirtu i slopestyle’u, ale pod jego władanie trafią także modele Snabb i Fuzz. Wygląda na to, że w grę wchodzi także ostry freeride!

MaxFredriksson_Action_by_MateuszKnop

Testowe loty w hiszpańskim Bike Parku La Poma. Autor zdjęcia: Mateusz Knop

Poza marką NS Bikes o rozwój i wsparcie Maxa Fredrikssona zadbają także inne wielkie marki – w tym: Monster Energy, Alpinestars, TSG, Oakley i Novatec. Trzeba przyznać, że lista sponsorów brzmi imponująco. Trzymamy zatem kciuki za rozwój kariery pozytywnego Szweda i czekamy na kolejne dirtowe hity w jego wykonaniu.

A na deser kilka sztuczek z bike parku La Poma w Barcelonie, gdzie Max testował niedawno swoją nową dirtówkę NS Bikes Decade.

 

Woke up early and did some back to back maneuvers this morning! Stoked to ride more later on tonight!

Posted by Max Fredriksson on 6 luty 2016