Zbliża się weekend, więc w głowach większości z nas szaleją już myśli o jeździe, tripach na miejscówki i kręceniu korbą do utraty sił. Czasem jednak w tej całej układance brakuje motywacji, bez której jazda na najfajniejszym rowerze po najlepiej przygotowanych trasach nie daje frajdy. Ale spokojnie – nie martwcie się. Mamy lekarstwo.
Niedawno na nasz facebookowy kanał wrzuciliśmy film, który nagrano na trasach Madery. Od razy przyznamy się bez bicia, że klimat tej produkcji spodobał nam się tak bardzo, że postanowiliśmy nieco mocniej pogrzebać w internetowym skarbcu zwanym youtubem, by odszukać więcej nagrań z tamtejszych tras. Szybko natrafiliśmy na "ten" materiał i już po pierwszym oglądnięciu zadecydowaliśmy, że idealnie nadaje się do naszej cotygodniowej serii „Weekendowy dopalacz”.
Tym razem w akcji zobaczycie Josha Brycelanda, który jak na rowerowego dzikusa przystało szaleje na swoim Santa Cruz Bronsonie. Poza typowo rowerowymi aspektami ten film śmiało mógłby zostać rowerową pocztówką z Madery.
Zapraszamy na seans, a potem od razu na rower – bo już teraz ostrzegamy, że materiał niesamowicie nakręca do jazdy!