Weekendowy dopalacz: Duże brytyjskie ciastko

Po wielkim sukcesie „A slice of British Pie” jej twórca – Tom Caldwell – postanowił zorganizować ekipę i nagrać drugą część. Do obsady znów trafiła elita rowerowych wariatów z Wysp Brytyjskich, którzy doskonale odegrali swoje role.

Josh Bryceland to jedna z gwiazd nowego filmu Toma Caldwella. Foto: Caldwell

Brytyjskie MTB rządzi się swoimi prawami. Po pierwsze: nie narzekaj na pogodę (nawet jeśli jest najgorsza w roku). Po drugie: zakoleguj się z błotem, bo przez większą część sezonu będziesz nim utytłany. No, i po trzecie: nie zważaj na cenę swojego roweru – katuj go tak, jakbyś miał za to dostać nagrodę. Przestrzeganie powyższych zasad okazało się kluczem do sukcesu. Rowerowy świat pokochał dziką jazdę przeplataną doskonałymi żartami Wyspiarzy. Tom Caldwell wyczuł pismo nosem. Tę piękną konwencję oplótł zawodowym montażem i ścieżką dźwiękową, która zadowoli nawet najbardziej wybrednego szarpidruta.

To film o dzikiej jeździe i świetnej zabawie, jaka jej towarzyszy. Foto: Caldwell

Druga część serii – „A bigger slice of British Pie”-  jest godnym następcą poprzedniej produkcji. W akcji znów Ci sami wariaci, którym przewodzą gwiazdy mtb: Josh Bryceland, Steve Peat, Phil Atwill, Josh Lewis, Brendan Fairclough, Olly Wilkins czy Danny Hart. Ekipa prezentuje swój styl na wielu dzikich i naturalnych miejscówkach.

Zatem jeśli wciągnęliście już niedzielny obiad, to pora na jakiś deser. W tym przypadku polecamy duży kawałek niezwykle smacznego przysmaku Wyspiarzy. Gwarantujemy, że sięgniecie po drugą porcję!