Test: Merida One Sixty 7.900

Merida to światowy potentat na rynku rowerów szosowych i górskich. Jednak firma praktycznie nie istnieje na scenie grawitacyjnej, mimo tego, że w ofercie ma ciekawy sprzęt tego typu. Niedawno mieliśmy okazję testować najwyższy model dedykowany do enduro - One Sixty 7.900.

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Pierwsze wrażenie

Już na pierwszy "rzut oka" rower prezentuje się bardzo dobrze. Uwagę przykuwają żywe i intensywne kolory. Rama jest sztywna i kompaktowa, z niskim przekrokiem, co przydaje się podczas jazdy w terenie. Rower ma wszystko, czego oczekujemy od nowoczesnego roweru enduro: napęd 1x11, sztycę regulowaną, krótki mostek i szeroką kierownicę. Koła oczywiście w rozmiarze 27,5 cala.

IMG_8381 copy

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Komponenty

O komponentach nie będziemy się rozpisywać, bo w Meridzie znajdziemy same sprawdzone rozwiązania. Hamulce Sram Guide R - mimo, że to najniższy model, to sprawują się doskonale, zapewniając dużą siłę hamowania i dobrą modulację. Napęd SRAM x0 działa bez zarzutów - precyzyjnie i cicho. Amortyzator Fox 36 Float Performance Elite od najwyższego modelu różni się tylko brakiem powłoki Kashima. Do dosyć egzotycznych komponentow, rzadko spotykanych w rowerach seryjnych, można zaliczyć kokpit Control Tech czy siodło Prologo. Pełną specyfikację znajdziecie TUTAJ (klik).

Untitled-1

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Geometria i zawieszenie

O teoretyczną analizę geometrii i systemu zawieszenia poprosiliśmy eksperta z firmy Berg Serwis, byłego zawodnika i wielokrotnego mistrza Polski w 4x Roberta Kuleszę:
"One-sixty w rozmiarze M jest stosunkowo duża , a na pewno kierownica ląduje wysoko. Stack na poziomie 606mm to jedna z najwyższych wartości wśród rowerów w tym rozmiarze. Długa jest też górna rura i rozstaw osi. Dzięki temu powinniśmy czuć się bezpiecznie podczas zjazdów. Jednak wysoka kierownica wpłynie na stabilność podczas podjeżdżania. Zrekompensowano to długimi tylnymi widełkami - aż 440mm! Zastosowanie krótkiego mostka niweluje długość górnej rury oraz sporego Reach - 430mm i na pewno wpłynie pozytywnie na sterowanie. Kąt główki ramy wynosi 66st - jest to wartość optymalna w rowerach do enduro, wystarczający na ostre zjazdy i nie przeszkadzający w normalnej jeździe.

IMG_8383

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Zawieszenie VPK (Virtual Pivot Kinematics)– to kolejna wariacja na temat wirtualnego punktu obrotu, nie tylko nazwa, ale i dolny link przypomina te stosowane w VPP. Jednak przełożenie na damper to już inna bajka. Górny link powoduje dużą progresję w pierwszej oraz środkowej fazie skoku i liniowość, a nawet mały regres pod jego koniec. Zmniejsza to efekt progresywności powietrznej sprężyny w damperach. Wpływ zawieszenia na pedałowanie w Meridzie będzie odczuwalny, co można by poprawić stosując większą zębatkę, a na podjazdach korzystać z blokady w tłumiku Monarch RC3+."

IMG_8411

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Jazda

Tabelki i wykresy to jedno, a jazda to drugie. Wsiadając na Meridę odniosłem wrażenie, że rower jest trochę za mały (rozmiar M i moje 178cm wzrostu). One Sixty otrzymał solidne opony Schwalbe - Magic Mary na przód i Hans Dampf na tył. Taka kombinacja zapewnia bardzo pewne prowadzenie w terenie. Podczas testu okazało się, że Reverb ma tylko 100mm skoku - to naszym zdaniem za mało, żeby efektywnie obniżyć siodło na zjazd, więc musieliśmy obniżyć całą sztycę, co z kolei powodowało niewystarczającą wysokość siodła aby komfortowo pedałować pod górę. Zawieszenie generalnie działało bardzo fajnie, dobrze wybierając nierówności, ale regresywna końcówka skoku faktycznie sprawiała, że zdarzało się nam "dobijać" tył częściej niż normalnie. Na podjazdach przydawała się blokada skoku. Jeśli chodzi o działanie amortyzatora przedniego, to trzeba zaznaczyć, że nie jest to amortyzator dla osób lubiących jeździć na dużym sagu. Po upuszczeniu powietrza z Fox'a, aby był trochę bardziej miękki, zmniejszył się też skok. Jeśli chodzi o prowadzenie i rozłożenie masy ridera, Merida nie sprawiła żadnej niespodzianki. Nie musieliśmy "wjeżdżać się" - od pierwszej jazdy rower wydawał się naturalny i pewny w prowadzeniu.

IMG_8414

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Podsumowanie

Merida One Sixty może nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale to bardzo dobry rower i spełnia wszystkie wymagania, jakie można mieć od roweru enduro. Jednak cena detaliczna 17 990pln nie powala z nóg. Bezpośrednia konkurencja Meridy - Giant - oferuje model Reign 1.5 o ponad 4 tysiące złotych taniej! Naszym zdaniem cena One Sixty jest nieco za wysoka, a w porównaniu do rowerów z bezpośredniej dystrybucji takich jak Canyon czy YT to cena wydaje się wręcz abstrakcyjna!

IMG_8417

Test - Merida One Sixty 7.900. Foto: MTB.pl

Plusy:
- dobre komponenty
- solidna, sztywna rama o niskim przekroku

Minusy:
- wysoka cena
- sztyca regulowana o skoku jedynie 100mm
- dobijające zawieszenie

Cena detaiczna: 17990PLN
Strona dystrybutora: www.rowerymerida.pl