Karbonowe koła za 3 koła

Włókno węglowe, często też nazywane karbonem jest symbolem rowerowej ekstrawagancji. Materiał lekki i mocny, ale cenowo odwrotnie proporcjonalny do wagi. Powszechnie stosowany do produkcji najwyższych modeli ram, kierownic, prętów siodełek a nawet podkładek pod stery. Od niedawna coraz częściej spotyka się też obręcze zrobione z tego materiału. Cenowo przewyższają kilkukrotnie wysokiej klasy obręcze aluminiowe, a wytrzymałość może budzić obawy użytkownika. Czy warto zatem zainwestować w obręcze karbonowe? A jeśli tak to ile mogą kosztować porządne koła? Czym się sugerować przy zakupie i budowaniu kół?



Komu karbon?
Obręcze karbonowe mają swoje zalety, ale i wady. Oprócz niskiej wagi cechuje je duża sztywność. Stąd wytrzymałość karbonu na odkształcenia ale też niska odporność na uderzenia. Sztywność przekłada się na jazdę następująco:
- rower lepiej przyspiesza
- większa precyzja sterowania
- mniejszy komfort jazdy

Karbonowa obręcz jest niesamowicie sztywna. Ma to swoje plusy i minusy. Foto: mtb.pl

Zdecydowanie polecamy karbonowe koła do rowerów 29" jako, że przy tej wielkości trudno jest zbudować sztywne koło na aluminiowej obręczy. Do rowerów z kołami 27.5 można bez problemu zakładać dobre aluminiowe obręcze bez obawy o brak sztywności więc tu benefity po założeniu karbonowych obręczy nie będą aż tak odczuwalne, a komfort jazdy zdecydowanie się zmniejszy.

Komonenty do naszego zestawu. Foto: mtb.pl

Wybór obręczy
Do naszego zestawu chcieliśmy użyć możliwe jak najlepszych komponentów i wydać na nie jak najmniej. Mając do wyboru Enve (ok 5000pln za sztukę), markowe produkty (ok 2500pln za sztukę) oraz tzw "chińczyki" za ok 700pln za sztukę, szybko się stało jasne na co nas stać i gdzie będziemy szukać. O chińskich obręczach słyszy się wiele złego - głównie chodzi o pękanie w trakcie użytkowania oraz rozwarstwianie się karbonu. Firm oferujących obrecze jest sporo i trudno się w tym rozeznać. Z polecenia Michała Kollbka wybraliśmy obręcze chińskiej manufaktury Light Bicycle. Michał jest zawodnikiem NS Bikes, który jeździć potrafi i sprzętu nie oszczędza. Jeździł na obręczach Light Bicylce dwa lata i nie udało mu się ich zniszczyć, więc lepszej rekomendacji nie mogliśmy znaleźć. Nasz wybór padł na najtańszą wersję do ciężkich zastosowań - model o symbolu RM29C14 w cenie 185USD za sztukę (465gramów). Dodatkowo jedną obręcz, która miała być założona na tył, wybraliśmy we wzmocnionej wersji Heavy Duty, co kosztowało dodatkowo 8 dolarów i 50 gramów.

Piasty i szprychy
Składając dobre koła na piastach i szprychach nie chcieliśmy oszczędzać. W DT4You zakupiliśmy piasty Dt Swiss model 350 boost na 32 otwory za około 1000pln za komplet. Piasty te mają wysoki kołnierz co zwiększa sztywność koła oraz rozwiązania stosowane w dużo droższych 240-stkach, a jednocześnie wagowo wypadają bardzo dobrze - waga kompletu 529gramów.

Dopełnieniem były cieniowane, czarne szprychy Sapim D-light o wadze 320 gram za komplet oraz aluminiowe nyple Polyax tej samej firmy.

Budowa
Budowę kół powierzyliśmy profesjonalnemu serwisowi BERG. Do odpowiedniego naciągnięcia należy użyć tensometru, a nie każdy posiada takowy w przydomowym warsztacie. Koła zostały zaplecione na tradycyjne trzy krzyże.

 



Podsumowanie
Nasz zestaw po zważeniu wyszedł 1780 gram, co jest całkiem niezłą wartością biorąc pod uwagę wielkość kół i ich przeznaczenie. Nasz budżet zmalał o 3000 złotych, co również jest kwotą do przyjęcia, bo złożyliśmy koła wysokiej klasy. Jeśli chodzi o jazdę to po założeniu kół można było odczuć, że rower jest mniej ślamazarny i "lepiej się zbiera". Dodatkowo koło nie wygina się przy agresywnych skrętach i rower prowadzi się jak po szynach.
Największym plusem jednak okazała się wytrzymałość na rozcentrowywanie. Przy naszej , dość intensywnej jeździe koła aluminiowe wymagały praktycznie codziennego naciągania. Przy kołach karbonowych praktycznie nie musieliśmy nic robić przez cały sezon.

Koła złożyliśmy w maju i przez kilka miesięcy rower był intensywnie użytkowany na trailach, w zawodach enduro oraz w bikeparkach. Z kołami mieliśmy zero problemów. Dostały kilka mocnych strzałów, ale nie pękły, nie rozcentrowały się - a jedyne widoczne ślady użytkowania to powierzchowne rysy od kamieni. Bez problemu powinny posłużyć kilka sezonów. Z czystym sumieniem możemy polecić taki zestaw, bo naprawdę daje radę!