Niedawno w znanym Utah rozegrano kolejną edycję kultowej imprezy rowerowej Red Bull Rampage. W piekielnie trudnym terenie zmierzyło się grono najlepszych freeriderów na świecie. Pośród nich nie zabrakło także Polaka – Szymona Godźka.
Szymon Godziek pojawił się na Red Bull Ramapge drugi raz. Po udanym występie w ubiegłym roku aspiracje zawodnika i oczekiwania kibiców były bardzo wysokie. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Oto jak sam Szymon komentuje swój występ w Utah:
„To nie byl udany start. Dwa dni przed zawodami zaliczyłem glebę, przy której nadwyrężyłem nadgarstek i rękę, co wyeliminowało mnie ze startu. Patrząc z boku na zawody i sędziowanie, myślę że z moja linią mógłbym być koło 10 miejsca. Red Bull Rampage w tym roku zebrał srogie żniwa - jeżeli chodzi o kontuzje. Na oko: 30% zawodników nie wystartowało w zawodach z powodu kontuzji. Podczas startu kilku poważnie się rozwaliło. Paul Basaigoitia połamał kręgosłup i przed nim długa rehabilitacja, żeby wrócić na nogi i rower. To był czarny Rampage, który przyniesie dużo zmian organizacyjnych na przyszłe edycje.
Przy okazji zachęcam do zapoznania sie z historią Paula Basaigotii i w miare mozliwosci pomocy #irideforpaul.”
Poniżej galeria zdjęć autorstwa Bartka Wolińskiego (Red Bull Content Pool), na których możemy podziwiać Szymona Godźka. Niektóre z kadrów są imponujące, inne budzą lęk przed wysokością i stromiznami. No cóż, taki jest Red Bull Rampage.