„Mam nadzieję, że młodsi się opamiętają i będą katować duże rowery“

Podczas Red Bull Rampage 2016 na liście riderów zabrakło Szymona Godźka. Dlatego postanowiliśmy porozmawiać z nim jako ekspertem, a także zeszłorocznym uczestnikiem, i zapytać o nową formułę jazdy w Utah oraz to, jak odbiera powracającą modę na duże, freeride’owe rowery.

p-20151022-00294_news

Szymon Godziek - najbardziej znany polski zawodnik ekstremalnego mtb. Foto: Bartek Wolinski/Red Bull Content Pool

Siema Szymon, jak się masz?

Szymon Godziek: Siema. Bardzo dobrze, chociaż przydałaby się trochę lepsza pogoda. Niech jest sobie zimno, ale żeby nie padało…

Zapewne jak większość z nas śledziłeś przebieg tegorocznego Red Bull Rampage. Nie było ci szkoda, że w tym roku nie pojawiłeś się w Utah?

Było mi szkoda. these details.. Bardzo mi się podobały zmiany, które wprowadzili organizatorzy w tym roku. Nowa lokalizacja też wyglądała przekozacko i strasznie stromo na samej górze.

A propos twojej nieobecności – wiele razy o tym było mówione i pisane, ale może przypomnisz po krótce naszym czytelnikom, dlaczego nie zobaczyliśmy Cię na Red Bull Rampage 2016?

Odkąd Red Bull Rampage nie jest już częścią FMB World Tour ciężko mi tam wbić. Wcześniej miałem zapewniony start, dzięki temu, że byłem w top20 FMB. W tym roku już tak nie jest. Jest tylko 8 dzikich kart i to jest bardzo mało, żeby się tam dostać, szczególnie dla mnie, bo nie jeżdżę freeride’u.

p-20151022-00287_news

"Szaman" miał już okazję poznać warunki panujące w Utah. Foto: Bartek Wolinski/Red Bull Content Pool

Jak oceniasz zmianę formuły zawodów – nowy teren, naturalne przeszkody, usunięcie kwalifikacji. Czy w twoim odczuciu zmieniło to oblicze tej kultowej imprezy?

Te zmiany są jak najbardziej na plus, szczególnie dla zawodników. W zeszłym roku, kiedy przyjechaliśmy na lokalizację, która była ta sama jak z poprzedniej edycji, to już nie była ta sama zajawa. Każdy ulepszył tylko swoją linię i jechał to samo. W tym roku wszyscy musieli kminić od początku i to było super. Naturalne przeszkody to też jest duży plus. Ma to swój klimat wg. mnie. A to, że nie było kwalifikacji, to bardzo dobrze, bo nie musisz zdradzać swojej linii na finał. A tak to wjeżdżasz na pełnej petardzie w finałach. I elo!

Wielki wygrany i wielki przegrany tegorocznej edycji – jakie są twoje typy?

Wielki wygrany to na pewno Carson Storch. Miał mega linię.  A do tego dwa razy pięknie wylądował 360 z niemałego dropa. Jaram się, że stanął na podium. Wielkim przegranym natomiast jest wg. mnie Brett Rheeder, który w pierwszym przejeździe odwalił jakąś lipę w miejscu, gdzie nie można było popełniać błędów (po prawej była przepaść, gdyby tam wpadł, to amen...), a w drugim przejeździe też coś poszło nie tak. A wiem, że miał przećwiczonego 720 corka i na pewno by go wcisnął w swoim przejeździe. Dzięki temu byłby wysoko.

p-20151022-00283_news

Szymon popiera powrót mody na "duże rowery" do FR. Foto: Bartek Wolinski/Red Bull Content Pool

A gdybyś był w Utah, to jaki miałbyś plan na swój przejazd?

Szukałbym jakiejś stromej, w miarę bezpiecznej ściany na górze do zjazdu. Potem jakiś drop i na dole hopa do supermana na smaczek.  Podobała mi się linia Agassiza.

Od pewnego czasu mówi się, że klasyczny freeride wraca do łask. Jak myślisz, czy czeka nas powtórka z rozrywki, jaką od kilku lat przeżywa enduro i już wkrótce wszyscy będą kupować sobie „duże” rowery do latania konkretnych przeszkód?

Mam nadzieję, że tak, że stworzy się coś takiego, że grupa docelowa enduro to będzie lat 30+, a wszyscy młodsi się opamiętają i będą katować duże rowery. Wyobraźmy sobie, że w każdym bike parku mamy linie 10-15 metrowych hop, ale nie z wybiciami przelotówek, tylko normalnymi wybiciami wykręconymi do góry. To wszystko może się stać dzięki takiemu „boom“ na duże rowery.

A więc to realny powrót mody, czy może kolejna manipulacja producentów i stworzenie potrzeby na tego typu jazdę, miejscówki i rowery… które (nie oszukujmy się) na przestrzeni ostatnich lat były mocno zapomniane.

Myślę, że to realny powrót do mody. Do nowej mody, gdzie oprócz DH, latamy też hopy na dużych rowerach. Bardzo ładnie promuje to The Fest Series.

Wracając stricte do Ciebie – jakie masz plany na dalszą część sezonu? Planujesz jeszcze jakieś zawody, tripy, projekty rowerowe?

Zawodów już nie mam w tym roku. Planuję kilka małych projektów video. Do tego mam nadzieję, że w górach spadnie dużo śniegu i będę mógł polatać na moim snowbike’u. Na początku listopada premiera mojego nowego projektu, ale na razie nie mogę nic więcej zdradzić...

W takim razie życzymy powodzenia w realizacji planów i bacznie będziemy śledzić twoje sportowe poczynania! Trzymaj się!

Dzięki!

p-20160317-00256_news

Polski as slopestyle'u zdradził, że pracuje nad nowym projektem. Foto: Bartek Wolinski/Red Bull Content Pool